piątek, 30 października 2009
czwartek, 29 października 2009
138
W poniedzialek i wtorek gralismy dwie imprezy w mniejszych miastach wschodniego wybrzeza - Baltimore i Waszyngtonie.
W Baltimore widzialem najwieksze ghetto w swoim krotkim zyciu i chyba w koncu znalazlem miasto, ktore jest w stanie sprawic gorsze pierwsze wrazenie niz Katowice. Grozni czarni rzucajacy ringiem do kija na srodku klepiska, grozni biali pod supermarketami z dziecmi w drewnianych wozkach, kobiety bez zebow i staruszkowie, marznacy w deszczu, pod supermarketami, pijani, bez rak badz nog, blagajacy o pare centow, tak zapamietam to mile miasto.
W Baltimore gralismy w malutkiej Metro Gallery u Scottiego B, obok ktorego tego wieczoru wystepowal rowniez Emynd i The Captain z T&B. Pojawili sie takze nieproszeni goscie, w postaci N.E.R.D., Fam-Laya i tzw. grupy pomocniczej. Nie poszlo jednak zdjecie z Pharrelem a troche zaluje.
Co podobalo mi sie w Baltimore to specyficzny klimat, ktory moglem zastac w tym miejscu. Nikt nie tanczyl - nikt nie podnosil specjalnie glosu - nikt nie byl pijany. Publicznosc, w przytlaczajacej wiekszosci murzynska - co tez przytrafilo sie nam pierwszy raz - przyszla po prostu posluchac muzyki, pobyc razem i pogadac pod czulym okiem Scottiego B, sympatycznego niepierwszej mlodosci pana z wesolym usmieszkiem i jeszcze weselszym brzuszkiem.
Dzien pozniej Waszyngton i dosyc nudna noc bez historii, noc rownie nudna jak miasto. Pochyleni nad wielkimi hamburgerami z frytkami slyszymy Buriala - barmanka nalewa mocna whisky, nad barem widnieje glowa krokodyla, podloge zamiata portoryk - tyle ciekawego z Waszyngtonu.
x
poniedziałek, 26 października 2009
136
Pierwszy gig w NYC tak se. Nie do konca wpasowalismy sie w indie rockowy klimat CMJ, soundsystem byl bez sensu, gralo nam sie slabo, chyba jeden z gorszych gigow w tym roku.
Dzien pozniej odbilismy sobie wszystko w Toronto, tutaj z kolei klimat za milion dolarow, duzo znajomych, after w lofcie, masakryczny Egyptrixx. Dzis wieczorem wrocilismy do NYC, przejechalismy sie nawet na kregle - na pierwszym planie Teezy Schmeezy The Bowl Champ, za kamera DTL.
Jutro ze Scottiem B i Emyndem w miescie o najwiekszym wskazniku przestepczosci w USA - Baltimore - Murderland.
x
piątek, 23 października 2009
135
Dalej nie moge sie podniesc po secie Onemana z wtorku. Mielismy przyjemnosc dzielic z rezydentem Rinse line-up imprezy Bigger Than Barry w Leeds, imprezy tak dobrej, ze przegapilismy poranny lot do Nowego Jorku. Stevie 1man zagral 1,5 h garazy, grime'u i dubstepu w takim stylu i z taka latwoscia, ze udalo mi sie przetanczyc caly set z usmiechem na twarzy, co zdarza mi sie srednio raz na rok. Zobaczycie go na poczatku roku w Krakowie, obiecuje. Ponizej nagranie dla Get Darker, ktore Oneman, Asbo i Ikonika nagrali w Londynie 4 godziny przed impreza w Leeds.
Oneman + Asbo / Ikonika dla GetDarker.TV
Od wczoraj jestesmy juz w Nowym Jorku. Sa zolte taksowki, sa ceglane budynki, sa wielkie wozy strazackie, ostre kola, ogolny brod i rock'n'roll. Stojac w kolejce po poranna kawe na Brooklynie mozna dzielic kolejke z taka mila dziewczyna, w swetrze i trampkach.
Dzis wieczorem showcase Trouble&Bass podczas festiwalu CMJ na Brooklynie, jutro Toronto S1 x Egyptrixx. BRAAAP.
x
poniedziałek, 19 października 2009
134
W tym tygodniu powinna zostac finalnie zamknieta tracklista na wspominana juz skladanke PL FUNKY. UK House - czy tez UK Funky - jest gatunkiem, ktory najmocniej wplynal na muzyczny ksztalt 2009 roku na Wyspach, przemierzajac dluga droge od 'klasycznego' etapu Crazy Cousinz, przez pierwsze prace Steve'a Goodmana i L-Visa 1990 po koncowke roku i ostatnie Bracklesa, Shortstuffa, Joya Orbisona czy TRG.
PL Funky to zaznaczenie wplywu gatunku na nasza wlasna, lokalna scene. Na skladance pojawia sie utwory mlodych producentow z Krakowa, Warszawy, Gdanska, Plocka czy Lublina ilustrujace polska perspektywe spojrzenia na uk funky.
x
piątek, 16 października 2009
poniedziałek, 12 października 2009
132 - MTP / PRP / BCN
Montpellier -> Peprignan -> Barcelona
Po trzech imprezach we Francji przemiescilismy sie do Barcelony, gdzie mielismy zagrac za zaproszenie Plat Du Jour. PTJ to dysyc prestizowa noc patrzac na muzyczna mape Europy, znana takze jako after po festiwalu Sonar. Line-up ostatniego przed pazdziernikiem PTJ stanowili Flying Lotus, Brackles, Oneman i Jackmaster.
Ponizej kilka bardziej obrazowych dziennych fotografii z zeszlego, slonecznego tygodnia :
1) Miejscowka w Montpellier, co zabawne jedyny budynek jaki w ogole kojarzylem z tego miasta przed przyjazdem :
2) Miejscowka w La Grande Motte, gdzie czysto turystycznie wybralismy sie na 1 dzien podczas pobytu we Francji :
3) W drodze na pierwsza impreze w Montpellier :
4) Bylem w 5 roznych mieszkaniach / domach / apartamentach na poludniu, moglbym mieszkac w kazdym z nich :
5) Najblizej LA :
6) To juz Barcelona :
7) Pstrykanie ...
8) Pstrykanie ...
9) Pstrykanie ...
10) Zmieniam zdanie i stwierdzam, ze potrzebuje jednak slonca :
A tak wygladaja aftery w miescie najdziwaczniejszej architektury pod sloncem : 6.00 -> 12.00 i jak przyjemnie :
x
Po trzech imprezach we Francji przemiescilismy sie do Barcelony, gdzie mielismy zagrac za zaproszenie Plat Du Jour. PTJ to dysyc prestizowa noc patrzac na muzyczna mape Europy, znana takze jako after po festiwalu Sonar. Line-up ostatniego przed pazdziernikiem PTJ stanowili Flying Lotus, Brackles, Oneman i Jackmaster.
Supra1 x Plat Du Jour from TEEZY on Vimeo.
Supra1 x Plat Du Jour from TEEZY on Vimeo.
Ponizej kilka bardziej obrazowych dziennych fotografii z zeszlego, slonecznego tygodnia :
1) Miejscowka w Montpellier, co zabawne jedyny budynek jaki w ogole kojarzylem z tego miasta przed przyjazdem :
2) Miejscowka w La Grande Motte, gdzie czysto turystycznie wybralismy sie na 1 dzien podczas pobytu we Francji :
3) W drodze na pierwsza impreze w Montpellier :
4) Bylem w 5 roznych mieszkaniach / domach / apartamentach na poludniu, moglbym mieszkac w kazdym z nich :
5) Najblizej LA :
6) To juz Barcelona :
7) Pstrykanie ...
8) Pstrykanie ...
9) Pstrykanie ...
10) Zmieniam zdanie i stwierdzam, ze potrzebuje jednak slonca :
A tak wygladaja aftery w miescie najdziwaczniejszej architektury pod sloncem : 6.00 -> 12.00 i jak przyjemnie :
Barcelona Early Morning Business from TEEZY on Vimeo.
x
wtorek, 6 października 2009
131
Od piatkowego popoludnia jestesmy na poludniu Francji gdzie przez weekend gralismy 3 niesamowite imprezy, 2 w Montpellier i 1 w Perpignan. Powyzej zdjecie z pierwszej z imprez w Montpellier ze swietnym MC z ktorym dzisiaj na 'do widzenia' wskoczymy jeszcze do studia nagrac jakis hit w tempie 128. Poludnie jest niesamowite, od architektury przez temperature po usposobienie ludnosci. Wiecej zdjec po powrocie a jutro juz pociag do Barcelony gdzie w sobote gramy na Plat Du Jour :
x
Subskrybuj:
Posty (Atom)