sobota, 11 kwietnia 2009

17



Wow, to byla jedna z najlepszych nocy ever. Stealth to cos pomiedzy Ace w Sztokholmie a Fabric w Londynie - z jednej strony naprawde super zabawowe podejscie do nocy a z drugiej ogromna przestrzen i profejsonalizm. Nie lubisz podlaczania serato w ciemnym, glosnym roomie ? W Stealth masz przydzielonego tylko sobie czlowieka, ktory podpina serato za Ciebie, ma dwa komplety systemow i laptop stand'a. Tak powinno byc w kazdym klubie. O hotelu za rogiem nie wspominajac.

x