Jak bylo na Nowej Muzyce ? Wiecej na drugim dniu festiwalu mnie nie bylo niz bylem. Widzialem kawalek koncertu Fever Ray, Flying Lotusa spedzilem dokumentnie w calosci w pozycji bocznej ustalonej, wstalem natomiast rowno o 2:30, zeby zobaczyc Hudsona Mohawke - Hudson wygladal bardzo pociesznie, widac, ze nie wstaje zbyt duzo od komputera, dal jednak swietne show oparte na wlasnych wizjonerskich kompozycjach, na koncu grajac nawet stosunkowo 'odwonkizowanego' Jokera ( Output 1&2 ), Dorian Concept ( Trilingual Dance Sexperience) czy Apple ( Siegalizer ).
Po koncertach i nocnym przebudzeniu udalismy sie wraz z Sebolem i kompania na after do Flow, czym zamknelismy ten mily wieczor. Pluje sobie w brode, ze przegapilem Lotusa, obszerna relacje z koncertow zarowno jego jak i Hudsona przeczytacie natomiast juz teraz na blogu Sebola, do czego serdecznie zapraszam.
Po dziwnej jak dla mnie One Foot Ahead Of The Other EP, Zomby udostepnil fragment nowego nagrania, w ktorym 8bit zastepuje dzwiekami wyraznie inspirowanymi uk housem - co dla wielu moze byc zaskoczeniem.
Ciekawy material, zupelnie inny od hardkorowego '92, zupelnie inny od kolejnych EP - zdecydowanie najbardziej organicznie brzmiaca produkcja Zombyego jaka mialem okazje do tej pory slyszec. Duzo tutaj Afryki i ciezkiego dolu, przywodzacych na mysl bardziej L-Visa 1990 niz autora Aquafresh.
Szykuje sie spora dawka przezyc mistycznych zwiazanych z jutrzejszymi wystepami w katowickiej kopalni - po sobie kolejno Fever Ray ( 0000 ) , Flying Lotus ( 0100 ) i Hudson Mohawke ( 0230 ).
Wiekszosc nocnego zycia Hong Kongu toczy sie w tzw. centrum. Powyzej widok na centrum. W 12tej sekundzie dokladnie na srodku ekranu pojawi sie gorujacy nad okolicznymi budynek obok ktorego mieszkalismy przez te piekne dwa tygodnie. Miejsce z ktorego nagrywam to brzeg zatoki rozdzielajacej HK na Central i Kowloon. Kowloon wyroznia sie na tle innych czesci wyspy wszechobecnym i nader natarczywym odorem fekaliow unoszacym wokol. Nazwa dzielnicy posluzyla nam za tytul jednego z nader paskudnych utworow, ktore nakladem T&B ukaza sie jesienia tego roku.
Pisalem cos na temat Sindena jakies trzy dni temu ?
Ponizej klip od Radka Windowlickera z imprezy FACTu ( ostatnia niedziela ). Jest fajnie, prawie tak fajnie jak w styczniu w Krakowie.
Swoja droga nie dalej jak wczoraj gadalem z Flukesem z Crazy Cousinz dla ktorego Krakow to wciaz najlepsza impreza w tym roku ... Dla mnie tez, bez dwoch zdan.
Juz w ten czwartek w Cieniu gra Sammy Bananas ( NYC, Fool's Gold ) !
Do listy eventu tradycyjnie zapiszesz sie na stronie where2b.org zyskujac darmowe - lub znizkowe - wejscie na impreze. Dla wszystkich zbyt leniwych by zalogowac sie na stronie wjazd bedzie wynosil 10 PLN przed 23:00 lub 20 PLN po 23:00.
Dzisiejsza impreza Gangsteppaz w Carycy wypadla wybornie. W ostatniej chwili dopisalem sie na wlasne zyczenie do listy wystepujacych i mialem okazje rozpoczac ten wieczor 1,5 h garazy i funky. Przez wieczor przewinelo sie kilka utworow, ktore pojawia sie na skladaku o roboczym tytule PL FUNKY ( termin-zart ) - wydawnictwo zasila prace bedroomowych producentow glownie z poludnia Polski ( 2 wspolne kawalki moje i zeppyego, 2 kawalki od Vanatoskiego ) , do tego Barto aka The Phantom plus absolutnie ktokolwiek, kto chce tylko pokazac swoja tworczosc i zaangazowanie. Zlozenie skladaka na rece internautow planowane jest na przelom wrzesnia i pazdziernika stad czasu wciaz jest sporo - zakasac rekawy i do dzialania !
PS - juz dziesiata godzine trwaja urodzinowe Yard Sessions - w tej chwili pod tym linkiem live in the mix zlapiecie Alexa Bok Boka.
Nadchodzace EP Night Slugs ( Bok Bok & L-Vis 1990 ) to najbardziej dla mnie ekscytujacy release tej jesieni. Zaplecze producenckie jakie posiada ta dwojka pozwala im na produkwanie 'funky' na zupelnie innym poziomie niz wiekszosc artystow stojacych za tym nurtem w dniu dzisiejszym, zwlaszcza jesli spojrzec na ten bardziej brudny, grime'owy odlam sceny. Na EP pojawiaja sie zarowno wspolne produkcje obu Panow jak i nowa - bodaj juz trzecia - wersja 'bangeru-z-wieczynym-potencjalem-ale-nigdy-nie-wykorzystanym', czyli No Need To Front, oryginalnego utworu Bok Boka sprzed dwoch lat. Tym razem potencjal nie zostal zmarnowany i juz widze Sindena grajacego ten kawalek w Fabric.
Ta bardzo londynska plyta narobi sporo zamieszania na calym swiecie, zapamietajcie te slowa !
Tego typu muzyki nie ma tutaj czesto, ale z racji tego, ze po pierwsze :
slucham tego w kolko, po drugie :
po Just Ain't Gonna Work Out ( swoja droga kolejny swietny teledysk ) zupelnie zapomnialem o Mayerze Hawthornie i nie moge sobie wybaczyc - dzis musze nadrobic zaleglosci.
W te sobote gramy wraz z Zeppym w Lodzi Kaliskiej, nowej miejscowce w Krakowie przy ulicy Florianskiej, vis a vis Swarovskiego. Wstep najprawdopodobniej darmowy, bardzo ladne wnetrza, wpadnijcie zabic wakacyjna nude !